Dzisiaj postawiłam na złożoną i można powiedzieć wieloetapową pielęgnację włosów. Zaczęłam już wczoraj, naolejowałam włosy olejkiem z nasion bawełny.
olejek wprasowałam, w każde pasemko włosa upiełam włosy w warkocz i poszłam spać.
Rano zmoczyłam włosy i nałożyłam:
Maskę HENNA WAX do włosów suchych i zniszczonych
oraz 5 kropli MLECZKA PSZCZELEGO
5 kropli D-PANTENOL 75%
Na włosy nałożyłam folie i zawinełam je w ręcznik.
Po tym czasie spłukałam pozostałości mieszanki i spieniłam szampon Klorane
Następnie na końce nałożyłam jeszcze odżywkę Gliss Kur
Jeszcze w wilgotne końcówki wtarłam olejek z Garnier..
Włosy schły naturalnie, gdy były już prawie suche związałam je w warkocz.
Włosy są miękkie i gładkie.
Ładnie błyszczą.
Końcówki wyglądają nienajgorzej choć szykuje dla nich ścięcie ;)
Bardzo ładnie pachną, skręt mam nadzieję, że trochę wytrzyma.
Jakwidać wieloetapowa pielęgnacja służy choć nie w nadmiarze.
Włosy są jeszcze trochę mokre :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz